słocia focia w czapce, part 2.
dzisiaj... no cóż, nie było najlepiej, ale najgorzej też nie. 2 godziny na auli, lekcje tylko z rana praktycznie.
po szkole na obiad do babci, później 3 godziny angla i 10 minutowe spacery.
teraz, od jakś 30 minut w domu. Chemia zrobiona w połowie, teraz pisze rozprawke. Potem romans z chemią i tap madl.
sajonara < 3