Nie jestem w "Heaven"*. W niebie też jeszcze nie. Ale i tak jest świetnie :D W czwórce coraz bardziej mi się podoba. Naprawdę, jest świetnie. Ludzie zajebiści, wygląd kapitalny, atmosfera pyszniasta no i w ogóle jest git. Szafki to dobrodziejstwo. Nie muszę cały czas tachać zeszytów, butów, jedzenia i czego tam jeszcze. Poza tym moja średnia poznawania nowych ludzi, to ok. 10 na dzień :D Mam na razie bardzo dużo czasu wolnego i go marnuję okrutnie, no, ale potem nie będę miała czasu na jego marnowanie, cnie? Więc trzeba robić zapasy. ZIMA nadchodzi w końcu, nie? :D
Teraz sobie gadam z Przemkiem i zaraz pójdę poczytać.
NIECH NINJA BEDZIE Z WAMI!
*"Heaven" - łódzki klub