Następny dzień, następny nudny i bezsensowny dzień mojego życia... choć ten był wyjątkowo męczący :/ 4 godziny na chórze pozniej do domu na miasto i znowu do szkoły śpiewać :/ na szczęście nie cierpiałam sama :) a mianowicie była ze mną moja psiapsióła, która zresztą zawsze jest ze mną. A więc dzień jak co dzień skopany i tyle....:| zostaje tylko mieć nadzieje , że następny bedzie lepszy :| buśś for my sister Love you Dodko :*:*:*