Tylko dzięki marzeniom świat jest piękny... kolejny dzień w szkole... niby jak każdy wtorek... matma, angielski, polski, geografia, matma, fizyka i chemia... niby jak każdy wtorek głupi i nudny... a jednak nie... siedziałam na ławce on przeszedł koło mnie... szłam stał tam... byłam tam, on tam siedział... nie powiedział nic... nie zrobił żadnego gestu... nic, zero ;( czasami się zastanawiam czy ja dla niego coś znaczę?? czy ja dla kogokolwiek coś znaczę?? trzymam sie tylko i tutaj jestem dzięki najukochańszej osóbce na ziemi jaką znam...
Buśśśś dla my best friend ...LoVe You ViCi :*