Chuj,a nie Warszawa.
Chuje, a nie znajomi.
"Od samego rana jadę na psychotropach, i ćpam ten prozak mieszając go na przemian z relanium -przemiał w bani mam zanim zasnę licząc barany.Porąbany ten stan kiedy życie staje się koszmarem, a sen jawą i już nie wiesz co jest za każdym razem..."