Chyba trochę przeliczyłam się co do soboty. Mimo wszystko, załóżmy, że to był idealny weekend. Jeżeli faktycznie wszystko idzie po mojej myśli, to jutro wieczorem znów kierunek Warszawa. Ciekawe tylko skąd wytrzyasnę nagle na pocąg -.-'
Powrót może wypali z Bartkiem, w końcu bym coś przykirzyła, jestem dobrej myśli. : )
Swoją drogą, co was ludzie tak popierdoliło? Przesilenie czy co? Na nikim nie można polegać.