Na świecie istnieją różne rodzaje ludzi
tak
kolejna wieczorna rozkmina
Dziś stałam na drodze. Piaszczysta jak zwykle.
Przejechał samochód.
Zawsze za samochodami przejeżdzającymi tam rozciągała się "burza pyłu" powstała z suchego gorącego piachu.
Tym razem nic.
Zero.
Cóż, tym oto akcentem chciałabym powiedzieć, iż zbliża się zima i w cholere daleko do lata...
Mogłabym skłamać każdemu, mogłabym żartobliwie rzec do kogoś bardzo ważne słowa, ale za cholerę nie rzeknę takich słów do kogoś, do kogo te słowa powinny trafić szczerze, z czystego serca.
Chore. nie?
By stłumić wkurw i żal postanowiłam dziś upiec ciasto. Tak.
Właśnie. Upierałam się, że włożę w nie całe serce.
Że będzie pyszne...wyśmienite.
Dostałam hajsy na składniki, lecz był jeden warunek
"Gdy spieprzysz to ciasto to jak Boga kocham cię zabiję!"
- powiedziała zawsze kochająca i pełna wiary w dziecko matka
Mimo moich starań i serca...ciasto spieprzyłam elegancko
Zabic mnie mama raczej nie zabije, lecz kazała zjeść mi to coś całe w całości i zakazała dawać psu. Sądze, że to świetnie obmyśliła i każąc mi to zjadać jest przekonana, że zatruję się i umrę. Tak. Napewno tak jest.
W sumie nie miałabym nic przeciwko xd
Dziś mogłabym umrzeć.
Reasumując, ten fragment miał być aluzją do tego, iż mimo moich starań i oddawania siebie, swojego serca i tak zawsze wychodzi chujowo i w sumie wgl do dupy i w sumie czy daję czy też nie, zawsze wychodzi do dupy, jestem w tym mistrzem najwyraźniej. Chociaż w tym ^^
Na świecie istnieją 2 rodzaje ludzi
Debile
i
Idioci
(pozytywizm)
ogarnijcie, że na świecie zyją tacy, którzy:
- ucząc się o mesjaniźmie byli w ciągłym przekonaniu, iż mowa jest o niejakim marsjaniźmie
- rozwiązując zadania trygonometryczne, na cotangensy zawsze mówią KUTANGENSY
-muszą wyjechać do mozambiku, ponieważ nie wiem co, nauczyciel tak każe
-zawsze bacznie obserwują pracowników stojąc w kolejce po B-SMARTA, żeby na przyszłość mnieć trochę wprawy
-ludzie którym nie chce sie jednak tutaj pisać i w sumie nie widzą sensu własnych notek i wpisów
TAK TAK, MOWA JEST O MNIE, BLA BLA BLA, NIE MA CO TU SZUKAĆ GŁĘBSZEGO PRZESŁANIA
Była kiedyś Henia. I był też Henio. Henia nigdy nikogo nie kochała. Henio też.
Ani ona ani on nigdy nie powiedzieli nikomu "kocham cię".
Przyszedł dzień, kiedy Henio spiął dupę i powiedział Heni że ją kocha.
Henia milczała.
I już nigdy nie odpowiedziała.
Przez kolejne miesiące, lata, Henia pamiętała o Heniu.
Nie chciała być taka jak on.
Nie chciała nikomu mówic "kocham cię"
ponieważ uważała, że każdy jest tak okrutny jak ona
i będzie milczeć.
Henia po cichu kochała.
Głęboko w sobie to trzymała.
Nikomu nie mówiła, nikomu się nie zwierzała.
I stała się niemową.
Wylądowała w psychiatryku.
Potem ją wypuścili bo była przy kasie, dała w łapę i sobie poszła.
no.
milczenie- najlepsza kara, najgorsze momenty, najwięcej przemyśleń, najdłuższy okres czasu, minuta trwa jak godzina, godzina jak doba, dzień trwa jak rok, 2 dni jak wieczność.
Milky Chance, kocham cię chłopie <3
byle do 21 grudnia <3 eh w sumie to byle do 29 listopada :)
trza się napić
już tylko picie mnie zrozumie
i wysłucha
i będzie milczeć gdy mówię
i pozostawi to bez komentarza
pocieszy
jak przyjaciel
zniknie
jak
każdy
DOBRANOC