A co jeśli szczęście nie potrwa zbyt długo? co gdy będe chciała go więcej a ono zniknie?
Co gdy usmiech z twarzy zniknie a łzy radości zamnienią sie w łzy smutku? gdy on znów pojawi sie w mojej głowie, znów będe rozpamietywała co było jak mogło być, gdy te obecne chwile radośći zamienia sie rozpamietywanie poprzedniej miłośći?
Mówią nie patrz w tył, nie patrze tylko jak długo uda mi sie nie obracać za siebie?
Czy to juz na zawsze szczęście mi będzie towarzyszyć czy smutek stanie obok i złapie mnie za ręke?
Tysiące pytań zero odpowiedzi..