Stało się, wpadłam w deprechę maturalno - egzystencjalną :/
...bo on sobie wyjechał
...bo jest śnieg
...bo jest zimno
...bo matura
...bo pragnę wiosny
...bo jezioro mi wysycha
...bo wszystko jest takie skomplikowane
...bo wszyscy mówią że narzekam
A czy ktos próbuje mnie chociaż zrozumieć?
Zło i tyle. Tak się nie da egzystować :/