W powietrzu czuć miłość. Oj tak czuć ją na kilometr. Ludzie się wiecej uśmiechają, są jacyś tacy bardziej uśmiechnieci do świata. Ale ja to chyba jestem inna, bo mnie ostatnio wszystko denerwuję nie wiedzieć czemu. 

W pracy mnie wszystko podwkuriwają, a zwłaszcza jeden lizusek -> Marta... ta to kurde przegina na całej lini ;/ 

Rozumiem mieć problem itd ale żeby co 5 minut przychodzić z pytaniem? szlak może trafiać. I tak zachowuje się 24 letnia dziewczyna. 

Dzisiaj sie wkurzyłam i powiedziałam Arkowi co o tym myśle i jak ja to widzę a on sie wyparł. Nocóz powiedziałam co myśle a co on z tym zrobi to jego sprawa. Ale wiem, że jak ona mnie wkurzy jeszcze raz to ją zajebie i przysiegam dostanie się jej konkretnie w kubek i już nie będę się pierdolić z nią (tzn cackac) i udawać, że jest słodko i jestesmy koleżankami. Ja jej pokaże, że z Rudą sie nie zadziera. Bo zasada jest prosta. Jaki ty jesteś dla mnie taka ja będę dla Ciebie. Ona jest fałszywa wobec mnie taka ja będę wobec niej. Tylko te wojnę ona przegra. Szybciej niż myśli. A co jak co Arka już mam po swojej stronie wiec wszystko idzie po mojemu... jak zawsze :P

Tak z innej beczki.

Dzisiaj koncze 21 lat :) Jestem już "dorosła". W sumie nic sie nie zmieniło tylko doszła  cyferka w rodowodzie. A dzień jak codzień :)

Szkoda tylko, że najbliżsi zapomnieli o moich urodzinach. A to w sumie cholernie boli :( Bardzo bardzo boli... ale no cóz nie można miec wszystkiego odrazu. Mimo to dzień był udany. Na swój dziwny sposób. 

A teraz idę spać, przede mną jutro kolejny dzień pracy ;*