photoblog.pl
Załóż konto

Dwadzieścia Dziewięć Lat

Dwadzieścia dziewięć lat.


29 lat temu 14 Stycznia 1990 roku urodziła się Paulinka, dziewczyna, kobieta, która przez osiemnaście lat mojego życia kształtowała je i nie bała się wymierzać nam wspólnie cel.
Jako nastolatek tego celu nie widziałem, nie byłem w stanie go zobaczyć tak jak widziała go ona. Jakby w jakiś sposób moje wyobrażenie o przyszłości razem z nią zostało wymazane, wycięte.

Pisząc ten wpis chciałbym wspomnieć i opowiedzieć o swoim dawnym śnie, który starannie zapisałem, bo był tak silny i intensywny, że nie mogłem tego po prostu zostawić.
Kilka lat temu śniło mi się, że obudziłem się w lesie, był to las w którym kiedyś razem z naszym dziadkiem wybieraliśmy się porą letnią na spacery. W tym śnie obudziłem się w tym lesie, ubrany byłem w garnitur, ten sen był niesamowicie realny i wydawał się taki rzeczywisty, spojrzałem na zegarek, na zegarku widniała godzina 8:43 jest to ta sama godzina która widnieje na wielkim zegarze w moim pokoju, zegarze który dostałem od siostry na święta, tuż przed jej urodzinami. Wracając do mojego snu, obudziłem się w tym lesie zdezorientowany, ale chwile przedtem widziałem siebie w swoim łóżku jak śpię i nagle pojawiło się białe światło, które mnie oślepiło i co zmusiło mnie do zakrycia swoich oczu, już jestem w tym lesie, wstaje z ziemi. I podchodzi do mnie młoda dziewczynka (około 5-6 lat) i chwyta za rękę, od pierwszej chwili nie wiedziałem, że to jest ona, że to jest moja siostra, dziewczynka się nie odezwała tylko chciała mnie gdzieś zaprowadzić, a ja nie chciałem nic mówić, czułem się tak wspaniale, że nie chciałem temu w żaden sposób przeszkadzać. Chwyciła mnie za rękę i zabrała do dużego domu w tym malowniczym lesie. W tym śnie czułem się zaciekawiony i spokojny tego co mnie czeka, to było całkiem dziwne uczucie, które nigdy wcześniej mi się nie zdażyło. Weszliśmy do tego domu, na długim korytarzu, a okazał się być to korytarz naszego prawdziwego domu znajdowało się dużo drzwi, ona spojrzała na mnie i wskazała palcem na pierwsze drzwi z brzegu, podszedłem do nich w dalszym ciągu ze spokojem, otwierając drzwi znów uderzyło mnie te jaskrawe światło, ale chwile później znalazłem się w pokoju, w pokoju u nas w domu w naszym dawnym starym wspólnym pokoju ujrzałem siebie i siostrę, moją mamę i tatę, ujrzałem dwójkę młodych ludzi zajmujących się swoimi małymi dziećmi, wtedy dotrało do mnie, że ja jestem w tym pokoju, że fizycznie się w nim znajduję, ale tylko mogę się przyglądać, przez moment dotarło do mnie, że może umarłem, że to chyba nie jest sen, był tak rzeczywisty, że nie potrafiłem już sprecyzować czy to fikcja czy rzeczywistość. Idąc dalej dziewczynka (Paulinka) delikatnie złapała mnie za rękę i wyszliśmy z powrotem na korytarz pełen drzwi, wiedziałem, że mam otworzyć każde z tych drzwi, więc idąc za ciosem otworzyłem następne i znalazłem się w domu naszej babci, na wigilii która w tych latach kiedy obchodziliśmy huczliwie święta zawsze odbywała się u naszych dziadków. Po raz kolejny zobaczyłem kolejny etap swojego (naszego) życia, tym razem byliśmy odrobinę starsi, już w wieku szkolnym. Widziałem wszystkie te wspomnienia które mam w głowie, które są zarejestrowane na kasetach vhs, ale z zupełnie innej perspektywy i jakby z zupełnie innego pola widzenia, stanąłem razem z nią przy stole i przyglądaliśmy się nam samym jak w gronie rodziny obchodziliśmy święta, to było piękne, a ja nie wytrzymałem napięcia i sam wyszedłem z tego pokoju, jak najszybciej, to było zbyt silne. Wiedziałem, że czekają na mnie kolejne drzwi i kolejne i już nie czułem spokoju, czułem żal, że wyszedłem z tego pokoju, ale to była jakby moja decyzja, ja do dziś dzień pamiętam ten sen i wiem, że musiałem wyjśc z tego pokoju i jakby to nie było narzucone jak często dzieje się w snach. Czekał na mnie kolejny pokój, a ja wciąż myślałem i żalowałem odejścia z poprzedniego, ale nie chciałem tam wracać, nie chciałem widzieć tej niegdyś normalności zwłaszcza w dniu Bożego Narodzenia. Bałem się, zaczynałem się obawiać kolejnych drzwi, wtedy ona bez słowa mnie przytuliła, otworzyłem nastepne drzwi....
Zobaczyłem prawie osiemnastoletniego samego siebie, palącego w skryciu papierosa w swoim pokoju w oknie, zobaczyłem też już bez problemu Paulinkę taką jaką ją pamiętam i tu (tak jak zapisane mam to na swoim komputerze) do mojego pokoju weszła rozpłakana siostra i ta sytuacja miała miejsce w rzeczywistym świecie, to naprawdę się wydarzyło, bo pamiętam ten moment jakby to było kilka lat temu, a nie dekadę. Wiem i pamiętam, że była wtedy zawiedziona, że miała problem i szukaliśmy rozwiązania. Wzbudziło to we mnie ogromne emocje, a ja sam przeżyłem tę chwile na nowo, przyglądając się samemu sobie, jej i naszej rozmowie z całkiem nowej perspektywy (byłem tam obecny, ale mogłem tylko na to patrzeć). Mała Paulinka po raz kolejny chwyciła mnie za rękę i zabrała na korytarz. Przysięgam spodziewałem się jakie otworze drzwi za moment, wiedziałem, że będzie to najbardziej bolesny moment mojego zycia, nie chciałem tam wchodzić chciałem wrócić z powrotem do tych drzwi kiedy byliśmy wszyscy razem, byłem świadomy, że jak otworzę te drzwi które oderwały w realnym świecie nas wszystkich z rutyny życia, z codzienniej normalności, wiedziałem, że te drzwi są przekleństwem mojej rodziny, że to te drzwi będą prowadzić do najtragiczniejszego wydarzenia w moim życiu, mimo to wiedziałem też, że muszę przejść dalej bo czekają na mnie nastepne drzwi.... więc otworzyłem i otrzymałem to czego się spodziewałem. Otworzyłem drzwi do naszego salonu, zobaczyłem już pełnoletniego siebie i swoją mamę w stanie jakim nie chciałbym pamiętać, widzę mamę klęcząca w naszym salonie tuż przed obrazem matki boskiej, proszącej o szansę dla swojej córki, widzę siebie zdezorientowanego z telefonem rozgrzanym do czerwoności, widzę to wszystko co opisywałem na samym początku w swoim wielkim dzienniku. Wtedy Poczułem to wszystko, cąłą kulminację dwunastego maja, wybiegłem razem z nią na korytarz. Wiedziałem, że ten pokój należy jak najszybciej opuścić. Czekały na mnie ostatnie drzwi, a ja już nie wiedziałem czego mam się spodziewać. Wiedziałem, że gorzej już być nie może, że pokazano mi cały slajd życia. I w tych ostatnich drzwiach zobaczyłem Paulinkę zupełnie w podobnych sceneriach jak w filmie "Kiedy zamykam oczy", zobaczyłem ją w tej scenerii pędzącą w tej pięknej krainie, która też przecież była moim pięknym snem. Wtedy zapytałem się dziewczynki, dlaczego jest młoda, dlaczego nie ma swojego ciała takiego jakim ją pamiętam, a mała Paulinka ze łzami w oczach odpowiedziała coś w stylu "nie dałbyś mi wszystkiego pokazać" Po tych słowach cofnąłem się niczym jak w filmie w przyśpieszonym tempie po każdym pokoju który zwiedziłem, było to niczym rewers, wtedy otworzyłem oczy i znalazłem znów się tutaj w tym świecie. - to był tylko sen, ale taki którego nigdy nie zapomnę, nigdy coś podobnego i tak realnego nie przytrafiło się mi w swoim życiu, tym bardziej musiałem to wszystko zapisać po przebudzeniu, aby nigdy ten najpotężniejszy sen mojego życia nie przepadł w zapomnienie.
_______________________________________________________________________________________________________
Wierzę, że mimo tego oderwania i przerwania jej istnienia w naszym mieście, kraju idąc dalej w świecie, doznała ona pełnej możliwości nieba. Każdy z nas ma swoje wyobrażenie w tej kwestii, niejednokrotnie nasze wyobrażenia się różnią bądź niektórzy nie mają ich wcale, ale ci wszyscy którzy je mają w tym Ja sprowadzamy to wszystko do jednego mianownika, że kiedy ostatecznie zamkniemy swoje oczy, wtedy dozna każdy z nas swojego nieba. Moim niebem będzie dom, rodem z mojego snu, dom rodzinny w którym nikogo nie brakuje, dom w którym któregoś dnia się obudzę, dom bez problemów, dom w którym nie działa czas, niekończący się poranek, niekończące się codzienne kawy, niekończące się codzienne wspólne oglądanie filmów, niekończące codzienne rozmowy leżac swobodnie na kanapie, moim niebem będzie tylko, albo i aż tyle. Reasumując, moim niebem jest wszystko to co miało miejsce przed dwunastym maja i wiem, że ten dzień kiedyś nadejdzie, dzień w którym się obudzę.


DWUNASTY MAJ NIE ZWYCIĘŻYŁ!

Dodane 14 STYCZNIA 2019
3532
~xxx Piekne zdjęcia nie mogę się napatrzeć na tą dziiewczynę . Damianie to piękne co robisz nie rezygnuj nigdy z tego jesteś bratem godnym podziwu . Paulinka miała zaplanowaną sesje zdjęciową w Łebie jak to się stało że trafiła na fotografa ?
25/02/2019 18:58:44
~docentrb Zgadzam się z Panią, że we wszystkim co nas spotyka jest jakiś głębszy sens. Skoro tak, to jest sens w tym, że Damian zaczął zamieszczać takie wpisy, w tym, że po pewnym czasie zupełnie "przypadkowo" na nie trafiłem choć nigdy nie byłem zainteresowany takimi filmikami i wreszcie w tym, co dotyczyło już mnie i zapewne też zupełnie "przypadkowo". Oczywistym jest, że Damian w jakimś momencie przestanie zamieszczać wspomnienia lub nie będą tak systematyczne. Ot, proza życia. Mam jednak nadzieję, że nie nastąpi to szybko. Przyłączam się do Pani życzeń, aby Damian i jego Rodzina zaznali jak najwięcej szczęścia w życiu. Pozdrawiam.
Wirtualne światełko pamięci o Paulince, Kornelce i Marku.
11/02/2019 23:47:51
Photoblog.PRO rudedamien Chcę ci podziękować, utożsamiam się z twoimi słowami, ale nie za to chcę ci podziękować, chcę ci podziękować za to, że jesteś z nami od tak długiego czasu. Każdy twój komentarz, czy każda zapalona przez ciebie "wirtualna świeca" jest widziana przeze mnie, ale nie tylko ja to widzę. Dziękuję ci za twoje wielkie wsparcie i za to, że pamiętasz o niej, o nich, to coś niezwykłego, co mam nadzieję, że widzą to i one.
23/02/2019 3:33:38

~magdalenazrodzina Pragnę ci Damianie podziękować........ teraz! długo wcześniej przed tym co nadejdzie kiedyś. Ty i Paulinka staliście się bliscy memu sercu a to jest niebywałe niesamowite i niepowtarzalne, ze ktos kogo nie znam potrafi ukrasc mi kawal miejsca z serca. Dziekuje ci za twoje wspomnienia i za kazdy twoj wpis ktory na swoj sposob jest dla mnie ukojeniem i pomogl mi w moim osobistym "12 majem" dzieki tobie bylo nam latwiej, a pisze w imieniu calej rodziny, dzieki tobie i siostrze dostrzeglismy wszystko to co opisales duzo wczesniej przed smiercia naszej mamy. Oboje jestescie fenomenem, osobiscie chcialabym zebys trwal w tym co robisz i nie patrz na to co mowia inni tylko tak jak pieknie odpowiedziales, ze sam podejmiesz te decyzje, nie moze ci w tym nikt pomoc. Chcialabym zeby moj syn tez Damian stal sie kims tak wyjatkowym jak ty zeby potrafil tak pokochac i byc w tym wiernym Damianie do samego konca, ale ty jestes w tym wierny juz o prawie 9 lat dluzej. TU JEST MILOSC, TU JEST TO CZEGO DZISIEJSZY SWIAT POZBAWIONY WARTOSCI NIE MA. Zdaje sobie sprawe ze to ci w niczym nie pomoze, ani nie chce zeby nikt bil mi brawo, ale bylismy tu cala rodzina u was, wszyscy stanelismy przed ogrodem twojej siostry, zlozlismy jej kwiaty i zapalilismy swiatlo, przyjechalismy z bialegostoku. Nigdy tej wizyty nie zapomne .
16/02/2019 2:44:40
Junior fabio13 12 MAJA DZIEN W KTORYM PEKLO NIEBO
14/02/2019 20:52:14
~docentrb Pozwolę sobie na kilka zdań delikatnej polemiki z panią Dorotą. Bardzo proszę nie traktować mojego wpisu jako krytykę Pani poglądu, ot mam tylko troszkę inne odczucia i inne spojrzenie na sprawę. Na wstępie pragnę zaznaczyć, że również nie jestem z pokolenia Damiana, śledzę wszystkie wpisy związane z tą historią / łącznie z artykułami i komentarzami jakie były zamieszczone w prasie i internecie bezpośrednio po tej tragedii/ i tak jak Pani wierzę, iż wpis o śnie i innych zdarzeniach ma głębszy sens. Mam jednak inną ocenę działalności Damiana. Gdyby przyjąć Pani argument o zakłócaniu spokoju duszy śp. Paulinki, to idąc dalej musielibyśmy się zgodzić, że wszystkie dusze ludzi znanych w świecie nie mogą zaznać spokoju, bo są niepokojone różnymi formami ich upamiętniania: wspomnieniami, wywiadami na ich temat, filmami, zdjęciami, pomnikami, rocznicami itp. To, co robi Damian, nie mieści się w żaden sposób w nawet najszerzej rozumianym okultyzmie. Dla mnie są to pięknie i niezwykle emocjonalnie przedstawione wspomnienia osoby, która w jego sercu zajmowała szczególne miejsce. W obecnym świecie, tak brutalnym, szybkim, płytkim i przepełnionym hipokryzją wpisy promujące miłość, szacunek, tolerancję i wartości rodziny są nie do przecenienia.
11/02/2019 23:41:42
~dorota Śledzę i śledziłam całą Waszą historię... Przeczytałam sen, który się Panu przydarzył i wierzę w to bardzo, gdyż coś podobnego mi się też przytrafiło i nie raz już w moim życiu, o sporo lat mam więcej od Pana ... Jedno chcę jeszcze napisać, a co jest bardzo ważne, wiem że to trudne ale proszę dać jej odejść, dać zaznać jej spokoju. Ona czuje, że wciąż nie pogodziliście się z tym wszystkim, a Pan mam wrażenie jakby cały czas się winił za to, że jej nie ma. Nie chodzi zapomnieć, wspomnienia jak najbardziej i te piękne, nie o to chodzi, ale dla spokoju jej duszy... Życzę z całego serca, abyście zaznali szczęścia jak najwięcej w życiu i znaleźli sens w tym co się stało, a czego teraz nie widzicie. Pozdrawiam serdecznie i całym sercem z Wami
09/02/2019 15:21:20
Photoblog.PRO rudedamien Podchodziłem kilka razy do tego w jaki sposób to zinterpretować i jak odnieść się do Pani słów. Zacznę chyba od tego, że albo tego nie widzę, albo rozumiemy pewne aspekty w zupełnie innym świetle. Jedyne co rozumiem to, że Pani zdaniem powinienem już przestać robić to co robię, a ja jedynie mogę w tej chwili przyznać racje temu faktowi, że kiedyś faktycznie przestanę, tylko tu pojawia się kolejne pytanie czy to aby faktycznie pozwoli "odejść" mojej siostrze, kiedy tak naprawdę ona już dawno odeszła, a ja nie trzymam jej za rękę, ani jej nie zatrzymuje, bo wpis na photoblogu czy podtrzymanie tego co robię od początku, w mojej ocenie w niczym nikomu nie szkodzi. Może dzieli mnie i Panią ta różnica światopoglądowa, a może jednak ma Pani rację, ale Ja i tak muszę to zauważyć pierwszy. Pozdrawiam i dziękuję za ciepłe słowa.
11/02/2019 5:10:22

~kasiata Panie Damianie!!! Wiem co Pan czuje.Ja nie mam już rodziców i 3 rodzeństwa.To co Pan robi jest piękne.To ogromny zaszyt miec takiego Brata.Byłam z mężem w ogrodzie Paulinki.Pozwoliłam sobie na taka refleksję:
Dzień mija i noc mija
"Gwiazdy padają
W księgach mijają ludzie,ogrody' rzeczy
Czas wszystkie je tłucze
Mija ziarno w owocu, mija w mistrzu - uczeń
To co mija nie ginie
Co przemija powraca
A to co zaledwie bywa w niwecz się obraca!!!"


16/01/2019 19:14:12
Photoblog.PRO rudedamien Dziękuję za te słowa, i dziękuję też za to, że historia mojej siostry nie jest dla Pani obojętna, należy nam wierzyć, że Paulinka jest świadoma waszych wszystkich pięknych gestów, że wie o waszej pamięci mimo tego, że nie dane było nam nigdy się spotkać. Piękna refleksja, która sama w sobie wydaje się budować kolejną refleksje.
16/01/2019 23:04:08
Photoblog.PRO rudedamien Chciałbym tez zlozyc Pani szczere wyrazy współczucia, tylko ci którzy przeżyli swoją osobista tragedie są w stanie choć trochę zrozumieć.
20/01/2019 13:35:06

~xyz Gdy czytam Twój wpis kojarzy mi się "Opowieść Wigilijna".Tyle że w tej historii i Ty i Paulinka to ludzie od początku o dobrym i o wielkim sercu. Damianie ilekroć czytam twoje wpisy to tak bardzo Ci współczuję... Przeraża mnie myśl co przeżyli Twoi rodzice. Nie wyobrażam sobie tego... Wychowali Ciebie i siostrę na wspaniałych ludzi. Życzę Wam wszystkiego dobrego bo już wystarczająco dużo przeszliście... Niech Pan Bóg da wam zdrowie i spokój na resztę życia ziemskiego do czasu spotkania z ukochaną córcią i siostrą Paulinką.
15/01/2019 14:39:57
Photoblog.PRO rudedamien Minęło już tyle lat, a wciąż ta nieobecność jest odczuwalna, moja mama do dziś jest kimś zupełnie innym niż przed dwunastym maja. Dziękuję ci za twoją pamięć, wiem i widzę to wszystko jak jesteście zaangażowani i jak przejął was los Paulinki. Chodź jesteś osobą komentująca od dawna, to wiedz, że ja również pamiętam o ludziach którzy codziennie pamiętają - brzmi to kuriozalnie, ale tak jest.
16/01/2019 22:57:13

~javvvo Damianie wierze w to mocno ze kiedys bedziecie razem z siostrą .Nic nie dzieje sie bez przyczyny ,to tak jak twój sen. My jestesmy tu na ziemi tylko przez krótką chwile Ty musisz wierzyc ze TAM jest prawdziwe I Wieczne Życie .Paulinka z gory sie toba opiekuje, widocznie tak musialo byc ze jej misija sie tu zakonczyla a ty musisz jeszcze cos spełnic .Życze ci Z całego serca Wszystkiego co Najlepsze I jeszcze wiecej wiary I siły na kazdy dzien :)
15/01/2019 9:43:32
Photoblog.PRO rudedamien Dziękuję bardzo za te słowa!
16/01/2019 22:56:53

~beatagruszczyk Pamiętałam o urodzinach Paulinki, choć wpis czytam dopiero dzisiaj. Myślami byłam z nią w dniu wczorajszym. To jakby dziwne ale bardzo prawdziwe bo przecież nie znałam Paulinki i mieszkam na końcu Polski to co roku pamiętam o jej urodzinach nawet z uprzedzeniem w myślam odliczam do tej daty i w tym najważniejszym dniu jestem z nią.. To chyba jej urok i piękna osobowość to powodują bo co innego.. Do zobaczenia dziewczyny...... Bo jakby inaczej.
15/01/2019 9:45:45
Photoblog.PRO rudedamien Dziękuje ci Beato za twoją pamięć!
16/01/2019 22:55:42

~docentrb Szczególny dzień i jeszcze więcej przemyśleń i tlącej się nadziei...Przez ten długi czas Twojej nieobecności zapłonęło tak wiele realnych i wirtualnych zniczy, dedykowano Ci tyle wpisów. Każdy z nas chciałby wymienić to wszystko choćby na jedną minutę Twojego bycia tutaj. Niestety... Codzienne światełko pamięci dla Ciebie Paulinko...
14/01/2019 22:04:40
Photoblog.PRO rudedamien Dziękuję za twoją pamięć wobec mojej siostry.
15/01/2019 0:30:58
~docentrb Przepiękny sen Damianie. W okresie w którym Twoja Siostra jest obecna w moim życiu miałem kilka " dziwnych zbiegów okoliczności" związanych z tą historią, ale niestety nigdy nie był to sen. Moje myśli towarzyszą Paulince i Kornelce codziennie, to fakt. Mocno wierzę, że doczekam dnia na który tak bardzo liczę. Masz rację, dwunasty maj nie zwyciężył. Pozdrawiam. Codzienne światełko pamięci o Dziewczynach...
15/01/2019 10:08:15
Photoblog.PRO rudedamien Jeszcze raz dziękuję.
16/01/2019 22:54:02

~wiktoria Paulinko kochana to wyjątkowy dzień, dzień Twoich urodzin. Na pewno świętowałaś go z Kornelką. Jeszcze raz się powtórzę szkoda, że nie świętowałaś Swoch urodzin tutaj na ziemi. Myślami jestem przy Tobie.
15/01/2019 8:14:53
~p27 Mam nadzieje, że Tam gdzie teraz jest z Kornelią, świętuje ten piękny dzień... (*)
14/01/2019 22:02:11

Informacje o rudedamien


Inni zdjęcia: Patrz pod nogi bluebird111548 akcentovaNA DOBRANOC :) halinamRekina śpiew bluebird11Z tortem patrusia1991gdZ Klusią:* patrusia1991gd27 / 07 / 25 xheroineemogirlxDba o kręgosłup. ezekh114Raport wiosenny. ezekh114Prawie Krynica. ezekh114