'jak szaleni tańczymy oboje
i nie mogę złapać tchu i łapię paranoję
i unoszę się nad tłum, co zostaje na dole
i znowu chyba gdzieś łączą się nasze dłonie,
całujesz mnie robisz to nawet fajnie,
cucisz mnie, budzę się, zmartwychwstaję ,
światła neonów coś majaczą do nas,
problemy nic nie znaczą zobacz,
cały świat trzymam w moich dłoniach.
z baru już kolejną lufę wypijam ,
ale już dostaję świra i mijam się z nim,
szukam cię wzrokiem i nie mogę znaleźć
może tyle już wypiłam, że cię wcale nie widziałam,
miałam wrażenie że gdzieś nad ranem
patrzyłam na ciebie, czule mnie całowałeś,
chyba już czułam to kenzo na twoim ciele,
chyba zwariowałam jeśli to urojenie,
chyba właśnie wpadam na ciebie
i mówisz coś że czułeś się jak w siódmym niebie,
tracę zmysły, trzymasz mnie za rękę,
tańczę z tobą w ręku z jackiem danielsem,
patrzę na ciebie myśli mam tylko grzeszne,
chciałabym cię mieć, robić to nawet w piekle.'