Wzruszyłabym się, ale tusz był za drogi.
Siedziała sama na boisku szkolnym. Po chwili przyszedł On. Od razu poprawił się jej humor. Podszedł do niej i spytał, co się stało. Serce biło jej dużo szybciej. Powiedziała, że to nic takiego, ale on przeczuwał, że chodzi o niego. Usiadł koło niej, przytulił i pocałował. Czuła, że to najszczęśliwszy dzień w jej życiu, po czym się obudziła.
- Mam wyjebane , mam wyjebane , mam wyjebane , mam wyjebane...
- Co.? przecież Ty go kochasz.!
- Zamknij się kurwa.! Próbuję sobie wmówić co innego.!
- Chyba się w nim zakochałam.
- Nic dziwnego. Ty lubisz popełniać błędy.
Zawsze kiedy słyszę Twoje imię.
Przymykam powieki i mimowolnie się uśmiecham.
Modlę się w duchu, aby nikt nie zauważył tego,
Jak bardzo błyszczą mi oczy na samą myśl o Tobie. ;*
Powiedział mi , że to koniec . rzucił na biurko paczkę żyletek i zironicznym uśmiechem na twarzy powiedział : nie zrób sobie krzywdy...
- Życie jest piękne - powiedziała i rzuciła się w przepaść .