Takie oto machiny powstają, gdy zostawiam moich mężczyzn życia samych na godzinkę ;)
Dlaczego większość postu mi się skasowała? Wybaczcie, nie mam głowy od nowa pisać. Po krótce: pasztet w piekarniku, pierniki ulukrowane, prezenty gotowe, dom wysprzątany. Tylko czemu nie mogę jeździć? Plac do jazdy kompletnie zmarznięty. Na domiar złego gołoledź na drodze uniemożliwia mi dojazd do trenera. Świetnie.
Odbieram to jako okazję do odpoczynku.