modelka; Kasia
fot; ja
Na wstępie chciałbym przeprosić wszystkich do których z mojego konta wysłane były jakieś nie miłe(glupie) komentarze (nie wiem co się działo, ale już zmieniłem hasło)!
Jadąc wczoraj na rowerze do mojego znajomego zaczęło kropić, mieliśmy się wybrać na down hill. Jadąc dalej zaczęło coraz bardziej padać, choć chwilami mniej, zaczęło też grzmić, od razu zadzwoniłem do Krzyśka, że jednak nie przyjadę. Wracając powoli przestawało padać, ale że byłem już blisko domu nie chciało mi się zawracać z powrotem, nie wiem czemu, ale natkęnło mnie na pewno myśli, a mianowicie taką, że jestem dorosły. Oczywiście, po za tym, że wiekowo ewentualnie można byłoby mnie w tą grupę wcisnąć (we wrześniu kończę lat 18), ale dorosły pod innym względem. Poczułem się jakby mnie coś ukuło. Dorosłem. Czy jakieś dziecko przestraszyłoby się deszczu? Jedynie mógłby mieć zakaz wyjścia, ale sam z siebie latał by po mokrej ulicy i jeszcze by było więcej frajdy. A ja, przestraszyłem się deszczu, przestraszyłem się burzy, ponieważ to nie bezpieczne, ponieważ zmoknę. Teraz już bedę tylko bardziej dorosły, choćbym nie chciał. Będzie zabawa, ale to nie będzie to samo. Może moje myśli są wywołane tym, że niedługo obchodzę te 18 urodziny, nie wiem. Kupi mi ktoś bilet do Nibylandii?