Szukając siebie w przyszłości i przeszłości.
Zróbmy mały rachunek jutrzejszego dnia
i czy nie ma powodów do wyrzutów sumienia?
Popatrzmy.
Matematyka. Nie umiem zadań, jak zwykle.
I jak zwykle przez dotychczasowe 8 lat, i jutro
ściągne kilka ostatnich wyników od koleżanki.
W najgorszym razie wykorzystam nieprzygotowanie...
nienawidzę matematyki.
Geografia. Luzik. Wychowawczyni, nic nie zadała.
Pani miała urodziny! Wszystkiego Najlepszego.
Sztuka, plastyka, nazwijcie to jak chcecie.
Rysowanie. Cudownie! wreszcie będzie
45 minut plotkowania, a nie 20 min.
J.Angielski.
Zadania odrobione! Słówka powtórzone!
Do poniedziałku przeczytać 50-stronnicową Antygonę.
Jestem na 30 stronie.
Wywiązałam się z zadania na jutro?
Powiedzmy, że tak, co?
nalezy mi się odpoczynek w postaci poczytania MOJEJ książki?
Wypicia kawy?
Obejrzenia filmu i przejrzenia gazet?
a potem poprostu patrząc na telewizję?
Między innymi, tak własnie zamierzam spędzić dziisejszy wieczór, więc zaczynam. Od kolacji (jestem bez obiadu jednak...)
Pozdrowienia dla wszystkich nienawidzących mnie,
lubiących,
komentujących
i kochających te badziewne zdjęcia.
:*