Weź przeciwbólowe leki
Będę molestować słabych mic'em obitym w ćwieki
Miejskie ścieki, ludzie na cudze cierpienia są ślepi
Jakby ktoś im pozaszywał drutem kolczastym powieki
Nie pij z zatrutej rzeki - to realia tego państwa
Policyjny amstaff chroni polityczne kłamstwa
Tu tak naprawdę garstka ludzi doznała szczęścia
A reszta dusi z całej siły łzy i gorycz w pięściach
Publiczne ścięcia, dyby są inkwizycyjną zmorą
Mam tą chorą stylistykę od której uszy cię bolą
Rap kolos, jak Goro jestem poza kontrolą