Pada deszcz, nawet w środku dopadają krople.
Czego chcesz? Nie idę na gołdę.
Moja dziewczyna już śpi, ja nie mogę.
Dlaczego właśnie dziś zaczynam rozmowę z Bogiem?
Ile bym dał, żeby mieć jakąś pewność,
Ten sztuczny świat nie jest nas wart, to na pewno,
W ciemno ryzykuję, że mijamy sedno,
Koncentrujemy swoją moc bezsensu, na daremno
Na sprawach, które wagę mają tu mizerną,
Niszczymy niebo i robimy z niego piekło.
Dlaczego właśnie teraz mnie dopadły takie myśli?
Zamykam oczy i już wiem co mi się przyśni.
Dobranoc, myśli idą w kimę razem ze mną,
Otworzę oczy rano, one już przy mnie będą.