z dzisiejszych sanek zią
komandosa zycha chyba każdy poznaje, miło mi!
koło 13 na spontana zebrałam się do stajni, Karuśka i Ada już "zaprzęgały(?) hahahah" Apacza do sanek, pojechałyśmy na łąkę,
fajnie Apacza jajka wyglądają jak sobie idzie przed Tobą i macha ogonem :3 krety, dziury, jakieś gówna które miałam na spodniach<3
dżast dens jego dupy w galopie i te inne. Wracałyśmy do stajni na wesoło, oczywiście musiałam zgubić rękawiczkę a później się
po nią wrócić -.- awwww, polazłyśmy na pastwisko do kucków i Oregana, poskakane w ręce, przegonione jak all day.
Później wzięłam Oregana, i w sumie bardzo się z tego cieszę, bo koń się fajnie zmienił, i według mnie, chodzi zdecydowanie lepiej!
Na początku jazdy oczywiście rozkojarzony, wszystko go interesowało tylko nie ja, true. No i szok, bo fajne wolty nam się udało
skręcić, całkiem ciasne jak na niego, więc było ich w sumie dosyć dużo. Nie wieszał się na wędzidle jak zawsze, w kłusie starał się
o lżejszy kontakt, bo zychu jak to zychu- zawsze ostrożna :D no i kolejna rzecz która mnie bardzo zaskoczyła- nie rwał tak do bramy,
nie strzelał baranów, głowę starał się nosić raczej w dole, no i fajny misiek z niego! Ale jednak ładniej skacze bez jeźdźca, aczkolwiek
nie mogę stwierdzić tego jednoznacznie, bo zapewne w tych skokach ja mu najbardziej przeszkadzałam >< później wsiadła Ada,
a ja poszłam sprawdzić rozkład, wróciłam na ujeżdżalnie do dziewczyn, i w sumie "odważyłam(?)" się wsiąść na niego na oklep, bo
z tego co mi wiadomo, nikt tego wcześniej nie robił :D faaaajny jest, tylko jego kręgosłup wbija się po całości :C do stajni, i do domu.
lubie konia! to jest tak jak z dzieckiem z zaburzeniami, potrzebuje poprostu więcej uwagi ze względu na napady ADHD :3
na tyyyle rzeczy chcę nakłonić Adę, ale kurfa nie! x.x
no przecież obiecuję że przeżyjesz! :D
jutro kowal hyhyhyhyhy