AAA LUDZISKA! SKOŃCZYŁAM PISAĆ TĄ SWOJĄ BZDURNĄ KSIAŻKĘ!!!
Właściwie to skończyłam pisać ją już w nocy, ale dziś cały dzień myślałam, jak powinno brzmieć ostatnie zdanie. I własnie sytuacja, która miała miejsce kilka minut temu, podsunęła mi ciekawą myśl.
"Kiedy wszystko jest już jasne, momentalnie staje się prostsze i takie...oczywiste".
Tak, tak rzmi ostatnie zdanie mojej powiesci, którą gniotłam przez 2 lata i wyszedł pewnie niezły gniot. Ale może jakoś dacie radę :>
Tymczasem mam ochotę wykrzyczeć całemu światu, że jestem z siebie dumna! Chyba pierwszy raz tak naprawdę :) Dobra, pierwszy egzemplarz się drukuje i idę z tym do osoby, która jako pierwsza poiwnna to zobaczyć. P! DZISIAJ ŚWIĘTO! PIECZEMY CIASTECZKA! :D (P to taki ciasteczkowy potwór, ksz)
Jutro kończę ostatnią w tym miesiącu nagrywkę i będę miała komplet, może nawet drugi raz będe z siebie dumna? :)
Buziaki, i posłuchajcie tego cuda!
http://www.youtube.com/watch?v=Y-qJu20do0o
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24