Po co nam cel w życiu skoro możemy pić,
ćpać, pieprzyć się do upadłego, a to
wszystko za pieniądze nasze i
naszych rodziców, którzy mogą
robić to samo.
Boję się tych słów, boję się
tej prawdy, oczywistej zresztą.
Wszyscy zatracamy się w płyciźnie
naszych czasów, ugrzęzneliśmy na poziomie
kurestwa o charakterze oficjalnym.
Mordujmy się więc z miłości!