photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 21 KWIETNIA 2007
Historia Wyjątkowo piękny dzień jeden z tych w którym można było zapomnieć o troskach i problemach, dzień w którym widzi się same piękne rzeczy. Pośród drzew oraz śpiewających ptaków stała drewniana chatka nie była ona pokaźnych rozmiarów ale otaczała ją magiczna atmosfera. Tuż przed domem stał ogród w którym rosły rośliny. Przed chatę wyszedł zakapturzony człowiek a za nim mężczyzna długich włosach wyglądający na lat naście, wysoki twarz smukła o nieco szpiczastych uszach, ale typowo elfickich. W oczach młodzieńca było widać niepokój ale i za razem podniecenie, w na ramieniu miał zarzuconą małą torbę w której mogło się zmieścić co najwyżej trochę jedzenia. Człowiek w kapturze poklepał kompana i rzekł -Nadszedł czas- a mówił to z powagą i boleścią, było to jednak uzasadnione gdyż dziś nastał dzień w którym musiał oddać swojego syna wojsku. To co mu przecież tak nie dawno zostało dane musi teraz zwrócić. I ruszyli w stronę Celindrasu w którym jego syn miał się szkolić. Droga do miasta trwa kilka dni więc mieli czas na rozmowy, chłopiec miał wiele pytań dotyczących życia w mieście gdyż do tej pory zajmował się uprawą roślin i zabawą, jednak podczas podróży chciał zaczerpnąć wiedzy swojego ojca gdyż miał kilka pytań na które nie dostał nigdy odpowiedzi. Wcześniej przekładał te rozmowy z myślą ze jest na to jeszcze czas, jednak on upłynął szybciej niż mu się zdawało. Teraz nadrabiał zaniedbany czas, na początku zadawał dość proste pytania, jakie zasady panują w mieście, kogo powinien unikać, co zamawiać do jedzenia. Jednak na te proste a czasami wręcz głupie pytania zeszło im do wieczora. Droga była zbyt trudna aby iść w nocy więc rozpalili ognisko i posilili się. Po kolacji nastała cisza chłopak co chwilę spoglądał na swojego ojca tak jakby dręczyło go jakieś przykre pytanie ale nie potrafił zadać go swojemu tacie a gdy ten spytał o co chodzi chłopak szybko wymyślił wymijające pytanie. -Dręczy mnie jedno pytanie od dawna ale nie pytałem cię o nie, dla czego elfy tak bardzo się nie lubią z krasnoludami? Pytanie to było zadane właściwie bez żadnych emocji jak by miało zakryć wstyd jednak starszy człowiek chciał mu udzielić wyczerpującej odpowiedzi. -A więc słuchaj mnie uważnie bo ta wiedza za pewne ci się przyda w mieście zdominowanym przez te dwie rasy, ale aby ci udzielić odpowiedzi na twe pytania musze się cofnąć w czasie do bardzo odległych er. Było to tak dawno temu dawano temu że między elfami nie było podziałów. Były już cywilizowanym ludem i miały dostęp do wielu technologii krasnoludy zaczęły się dopiero pojawiać w tej krainie, nie znane im było pismo jedyne co znały to mowa ale już wtedy były krzepkie. Szlachetne elfy widząc ten biedny zacofany ród w swojej nieskończonej łasce postanowiły im pomóc, dzięki ich nauką krasnoludy poznały pismo, czytanie i język elfów, z czasem stworzyli własny. Przez wiele er elfy i krasnoludy żyły w przyjaźni przez ten cały czas elfy przekazywały im swą wiedzie. Jednak pewnym warstwą rasy wyższej to się podobało, jednak nie dochodziło do konfliktów. Nastał jednak czas wojny po raz pierwszy orkowie najechali wyspę, elfy szybko zebrały swoje siły i przygotowywały się do wojny, na tomista krasnoludy nie wiedziały co ze sobą począć gdyż nigdy nie wojowały. I znów elfy okazały łaskę pozwalając schronić się im w swoich miastach, co znów u niektórych rodów wzbudziło gniew i oburzenie. Wojna nie trwała długo elfy miażdżyły przeciwnika i w krotce znów nastał pokuj. Wtedy pierwszy król krasnoludów Kredorn poprosił ówczesnego króla elfów Lolnela o naukę w sztuce fechtunku żęby w przyszłości same mogły się bronić władca zgodził się na to. I jak ??

Komentarze

pkbartek moge do ziomkow dodac?:)
22/04/2007 14:46:12
rk100 już niech ci będzie
22/04/2007 14:16:01
~kreska92 ooo nie Kamil... i do tego nie masz mnie w znajomych ;/!
No dobra;p;p;p ok! zapamietam to sobie;p
22/04/2007 11:08:04
~nitka Łiii i ta super wiewiórka :D
Może wstawisz któreś z tych pornograficznych zdjeć?:P

Pozdrawiam :*:*
22/04/2007 9:22:27
pkbartek a to opowiadanie to Twoje?
22/04/2007 1:21:53
pkbartek Mysle ze takich owych topow nie posiadam poniewaz zaczolem grac w mtg jakis miesciac twmu:) a mam juz ponad 600 kart, wiec i z tego jestem zadowolony.. a do zabawy z kolegami i wystarczy bo potrafie go ubic w jednej turze od 20 do np. -10:), przy czym on gra juz duzo duzo:) czasami jedna karta wystarczy na jego 10 kreatur... karty te dają duzooooooooo radości:)
pozdro
22/04/2007 0:22:21
~kreska92 Ja ostatnio widziałam wiewiorke w parku nasyzm pieknym :P hehe

pozatym nie czytałam opowiadania za co sorka ;)


nie zegnam sie ^^ o!:P
21/04/2007 23:28:12
leondastreetball Zajeb. fota!=)
21/04/2007 23:25:40
papi55 te wiewiórki !
21/04/2007 23:25:05