Mam sentyment do tego zdjęcia.
Własnie wróciłam z akademików.
Tęsknie za nimi. Tam mi było dobrze.
Kiedy weszła, do domu, nagle poczułam się tak bardzo niechciana tam że to aż zabolało.
Jak dobrze że jeszcze chwila i Warszawa, bo serio mam wrażenie jakby wszyscy w domu mnie nie nawidzili
I te ciągłe plotki..
You're the perfect drug when it hurts like hell
I've never needed anyone so much
Theres no-one else I love and I curse myself
Cause the right thing is to give you up
I'm overcome by shame cause I can never change
And you can never understand my sickness
Chciałabym, ten jeden raz znów przezyć ten pocałunek.