Piję drugi już grzaniec. Jakie to fe. Ale może wypocę z siebie to wszystko, co chce mnie zabić albo wykończyć. Tak tuż przed próbnymi.
I trzeba iść do szkoły, aby uniknąć frekwencyjnego.. Szkoda czasu, na pójście do lekarza. No żyć, nie umierać.
Wszystko ostatnio dzieje się strasznie szybko. Ciekawe, jak to wyjdzie z tą Holandią, i w ogóle ze wszystkim...