wczorajsza noc jak najbardziej udana.
przepraszam za wszelkie szkło i inne szkody,
które ja wyrządziłam.
intryguje mnie sprawa zaginionej mydelniczki,
a pan w programie na serio wymiatał tymi ciżemami.
ponadto laska z polski był bardzo nieprzyjazny
a krzaki za castoramą bardzo mokre.
szkoda że chrzesny nie był zdolny pobiec szybciej
bo może zgarnęlibyśmy nagrodę za kota.
ostr sam w sobie wymiótł,
w tłumie było ciasno i duszno,
myślę że stanie na kaloryferze było dobrym pomysłem
dopóki nie zerwałam zasłonki.
dzisiaj moja osoba przypomina co prawda rosomaka
ze światłowstrętem ale
ja zamierzam się bawić dalej.


i love you Ann and my second familly <3

http://www.youtube.com/watch?v=UxuEl8qkErs

co do linku to granie lądziaka na telewizorze wymiata !

ADIOS !