woodstock 2012 :)

Wrzucam dość stare zdjęcie ale kojarzy mi się ono bardzo pozytywnie no i przypomina mi że istniały kiedyś ciepłe dni bo w tym roku wiosna ma chyba zepsuty zegarek ;(

Poza tym wydarzyło się od ostatniego wpisu sporo ale zmieniło się niewiele :)

Nadal studiuję i nadal jestem po uszy zakochana w moim mężczyźnie acz jeszcze bardziej niż wcześniej ;)

No i mam pracę.

Nie sposób napisać tu wszystkiego i w sumie nie zamierzam się wszystkimi informacjami tu dzielić, ale pomyślałam iż mimo że osobom w moim wieku nie przystoi już prowadzić fotobloga to mam to gdzieś i napiszę coś. Nie koniecznie ma to sens ale po prostu tak postanowiłam i już :)

Muszę się jednak wyżalić, że bardzo tęsnknię za wakacjami (no tak, kto za nimi nie tęskni..). Ale ja tęsknię tak bardzo bardzo :)

a głównie nie z powodu tego, że będzie ciepło (chociaż nie ukrywam, też jest to jednym z ważniejszych powodów), ani dlatego, że znowu jadę na openera, ale dlatego że znowu będę wolna. Skończy się chodzenie do pracy i na uczelnię, skończy się nauka i obolałe nogi. Będę mogła się widywać z Piotrkiem ile tylko będę chciała, będę mogłą wsiąść do busa czy pociągu spontanicznie i pojechać, gdzię tylko dusza zapragnie... właśnie TEGO mi brakuje, tej spontaniczności, którą kiedyś tak dobrze znałam.. Brakuje mi moich przyjaciół których z braku czasu prawie nie widuję, chciałabym w końcu odwiedzić Klaudię na nowym (już powoli starym) mieszkaniu.. chciałabym tyle nadrobić.. Chciałabym choć na te kilka tygodni przestać się w końcu przejmować i pójść gdzie tylko zechcę, poznać nowe miejsca, spróbować nowych rzeczy..

Dopiero teraz zrozumiałam jak potężny jest czas. A w te wakacje w końcu chciałabym się przestać nim przejmować.

Dziś przeczytałam cytat, który nawet mi się spodobał, bo doskonale rozumiem o co w nim chodzi.

"Gdyby wszystko przepadło, a on jeden pozostał, to i ja istniałabym nadal. Ale gdyby wszystko zostało, a on zniknął, wszechświat byłby dla mnie obcy i straszny, nie miałabym z nim po prostu nic wspólnego"

i na koniec jedna z moich ulubionych piosenek:

Kings of Leon - Pyro