włączam instrumental, opcja jedna stop start i w kółko pętla
i niech tak gra, do końca ale niewiem jakiego bo jeśli chodzi o mój
to jest w chuj daleko, to jest w chuj problemów i w chuj mało czasu
by cokolwiek z nimi zrobić a nie poddać się od razu
wiara to podstawa żeby ruszyć się z miejsca
bo to ona jedna napędza mój wszechświat
i nie kracz że nigdy nic mi się nie uda bo choć w kościele nie bywam
to nadal wierzę w cuda, doszedł kolejny nałóg, co powiedzieć takie życie
w końcu na coś muszę umrzeć, co mówiłes nic nie słyszę
dzisiaj jestem sobą, tak pradziwy jak nigdy
tak prawdziwi że nienawidzisz mnie za to co widzisz
a ja nienawidzę siebie właśnie za to kim jestem
że niszczę i zabijam wszystko co najważniejsze
nareszcie, potrafie przyznać się do błedów, wiem co zawiniłem
wiem to nie ma sensu, nie szukam przebaczenia, jeśłi bedzie samo przyjdzie
dzisiaj jestem zerem, czekam kiedy jutro przyjdzie