Droga jest długa i kręta i wciąż kaleczy nogi nam
i nie trzeba zapomogi, wciąż idziemy, chociaż wrogi świat.
Jak mógłbym rzucić uczucia, przecież to kocham,
zawrócić przy ludziach to żadna opcja.
Będziemy dalej zostawiali ślady na tych trackach,
my już nie mali, coraz częściej musisz nam wybaczać.
Świat się wali, kiedy to zrobimy jak nie teraz,
jestem głodny rapu, jakbym kurwa jeszcze nigdy nie jadł.
Za nami zostało już tylu typów, nie wytrwali,
lubią się wyżalić i widać, ze lubią wódę walić.
Ja zawsze prosto do celu, nawet po schodach,
gdybym był wierzący, Bogu bym za to dzisiaj dziękował.
Zapłać nam hajs, a i tak nas nie zawrócisz,
zabierz nasze wersy, nie zabierzesz naszej duszy.
Chcę, by zostało w pamięci o nas coś więcej niż marna smuga,
wiesz, droga przed nami jeszcze bardzo długa.