Nie wiedziałam w której wersji lepsze, to dodlam oba..
To ostatnie to w sumie wypełniacz.
Niby takie nic,
mogła bym na to splunąć...
"Niby nic, a jednak coś."
To pasuje do obecnej sytaucji.
Pisanie,gadanie, zaczepki,
miłe szczegóły..
A jednak rozczarowanie.
No i kolejny raz dałam się zrobić
jak taka mała dziewczynka..
Jakbym facetów nie znała..
No poprostu magia...
Nie ogarniam, po chuj to wszysto mi było..
Dobrze mi było jak miałam tylko swój świat, i kurwa te pierdolone kredki,
wpierdolił mi się z mazakami, i już się kurwa posypało.
Moje kredki to fotografia,
A Jego mazaki to uczucia i Jego osoba.
Przepraszam Was za słownictwo, ale już mi brakowało słów,
jak określić moją głupote..