Tydzień zajebisty. NIech sie wreszcie skończy, bo mnie coś trafi. Babka od wf beznadziejna. Fajnie jest być niewidzialnym na lekcji, gdzie są tylko 3 osoby -,-. Kiedyś jej wygarnę co sądze o jej stosunku do mnie. Fizyczka też świetna. Chociaż nie no, spodziewałam się tej jedyneczki. Trzeba będzie poprawić. Ogólnie tydzień zleciał niewiadomo kiedy, Jutro znowu piątek i tylko 5 lekcji ;D W tym sprawdzian z polskiegp ;< i kartkówka z anglika. Przeżyje.