jak obiecałam dodaję notkę:
A więc jestem po koncercie hapysadu i powiem że był naprawdę świetny....Lepiej być nie mogło :)
Poszłam z koleżanką, a później spotkałam jeszcze dwie...po pierwszych 2 piosenkach jak wpadłam w pogo to zostałam już sama na całym koncercie, ale i tak świetnie się bawiłam. Jakimś cudem dopchałam się do barierki i miłam świetny widok na cały zespół.
Kilka razy naprawdę nieźle oberwałam i jestem cała w siniakach, ale dla tych przeżyć warto było się trochę poturbować.
Niestety moja torebka zginęła śmiercią tragiczną, została zdeptana i porwana.
Oczywiście moje kumpele się wycofały i kulturalnie siedziały przy barze i oglądały cały koncert z daleka, ja oczywiście musiałam wepchnąć się w najgorszy tłum...ale tak właśnie powinien wyglądać koncert co nie? Wszystkie wykonania były po prostu cudowne..."taką wodą być", "niezapowiedziana","mów mi dobrze" i cała cała reszta. Kocham ten koncert, kupiłam sb plakat na pamiątkę, który jutro powieszę na ścianie. Następnym razem kupuję koszulkę, a co mi tam!
CZEKAM NA KOLEJNY KONCERT HAPPYSAD...chociaż w Gdyni zobaczę ich dopiero za rok, ale co to dla mnie pojechać np. do Warszawy albo Poznania :D
cYa mam nadzieję, że wasz weekend jest tak samo zarąbisty jak mój!