Weekend, sobota, kolejna biba
Jak zwykle zaczęta od drina i spalenia mega giba
Kiermana wypchana przez deala
20ta godzina jakas laska się mnie ima
dobry poczatek chyba
Nie ma co gdybac, w sumie mi to ryba
Atmosfera nie fałszywa
widzę wiekszosc glową kiwa
Nie bądź sztywniak i tez kiwaj
Bit na parkiet do baunsu wzywa
Pomping, pomping, tak to się nazywa...
Wiatr od basu wieje
Twarz się śmieje
Drin się leje
Co się dzieje
Bit w glosniki rusza
Basik w uszach
Tez się wdusza
Selecta plytki zdziera
To napiera
Pozytywna atmosfera
Co mieliscie spalic jutro spalcie teraz
Dancehall z podziemia
Z Rasta plemienia wychodzi z cienia
Zawsze na maxa nigdy od niechcenia
Stypę w bibę zmienia
Na majku wiszę :P
Haruję ciszę
Riddim slysze
Od poniedzialku do niedzieli
Muzyka laczy nas nie dzieli