Tak zimno jak wtedy było, to dziś tylko w NY. Chce wiosne, a już na pewno kwiecień. 9 lat minęło a święta zawsze kojarzą mi się z przylotem Mamy do Polski.
Śniadanie wielkanocne stało wtedy pod wielkim znakiem zapytania bo w jadalni zamiast stołu stał stół do ping ponga, każde spodnie, które mi kupiła nosiłam kilka miesięcy później bo były mi zaciasne- kuchnia Taty
Tak bardzo ją kocham i dziękuje za pomoc w życiu codziennym, w końcu kto jak nie Mama pomaga w spełnieniu wszystkiego co Wanessa sobie wymyśli. Już za niedługo skręcanie mebli do nowego pokoju
To ona mówi "odpuść, znajdź kompromis i powiedz przepraszam". Chociaż nie zawsze jest kolorowo, są fochy, kłótnie, zgrzyty, które nie trwają dłużej niż godzinę to i tak jest najlepsza na świecie.
Zaraz pewnie pójdę spać, ale dawno mnie tu nie było, a tylko teraz mam chwilę na wpis. Pierwszy tydzień ferii już prawie za nami, chociaż marzę już o drugim, o tym, że będzie lepszy niż obecny. Na kryzysy, łzy, kłótnie jak dla mnie limit wykorzystany. Wszystko przez osoby trzecie, które chyba nie mają własnego życia i zazdroszczą drugim a opisując kogoś opisują siebie.. Wczoraj z dziewczynami, a dziś z Adrianem Tak krótko, ale zawsze coś. Od wtorku przeziębiona, chociaż dziś już zdrowsza. Kępno, apteka, tabletki i jest lepiej. Ciekawe kto mnie zaraził ;>
Jutro urodzinowo na Zamkowej, później z Nim
Dobranoc
PS I po tablecie, tak lekko spadł a tak mocno się potrzaskał, chociaż niby działa, oj.
Tylko obserwowani przez użytkownika raspberrytime
mogą komentować na tym fotoblogu.