Wtorek, lekcje do 12 i kierunek Ostrów. Dziadek cały i zdrowy, później na zakupy i jedzonko.
Co chciałam to kupiłam, także zaczynam oszczędzać. Dwie nocki na Zamkowej zdecydowanie mi służą, z nudów zaczęłam nawet zadania domowe robić, na kartkówki też umiem. Jedynie na finansach lałyśmy wodę, ale po co to nam? ;> Jutro rachunkowość i pani oddaje sprawdziany huehuehue
Wczoraj zostałam dla mojej Agusi
odebrałam z kursów i odprowadziłam do domu, jaka ja dobra xd Sama się bałam, więc wracaliśmy w trójke :) Dzisiejszy dzień najlepszy, w-f w szczególności, hospitalizacja i wizyta turków + pierwsza pomoc ;p Później już z górki, matematyka luzik, wszystkie zadania zrobione.
Jutro dzwonimy w sprawię pufek
Tylko obserwowani przez użytkownika raspberrytime
mogą komentować na tym fotoblogu.