Dziś normalność jest na wymarciu.
Słowo przepraszam wielkie, jak ten, który wybacza. Czasem jedno słowo wykracza ponad to, co oznacza. Tak przyznanie do błędu się zmienia w formę sakramentu.
Mówisz nadzieja matką głupich? Cóż chyba nigdy nie zmądrzeje.
A gdyby ktoś cię spytał o serce, uczucia. Nie szkoda ci wiary, która jeszcze jest tutaj?
Szukam w prostych oczach klasy.
Nie musisz imponować - to mówi mi kim jesteś.
Ten czar pryśnie, bo ten świat nie jest dla nas.
Dzieciństwo dla tak wielu ludzi to tylko złe wspomnienia, lecz mało kto chce mówić na ten pierdolony temat.
A wrogów od kumpli nie sposób odróżnić.
Kiedyś się obudzę i znikną problemy wiem to, ciągłe wkurwianie stanie się legendą, żyje nadzieją, że da się świat uleczyć.
Każdy na swój sposób jest pierdolnięty.
Sprawy niezatapialne w alkoholu.
Wolę umrzeć jak żebrak, pozostając sobą.
PIOSENKA: