B.R.O

B.R.O

Jest tylko jeden świat,jeden cel, jeden rap, jeden tlen.

Pytasz gdzie jest wiara? Pomińmy to pytanie.

Nalewam drugą szklankę, żeby nie była pusta jak pokój, moje serce i słowa w Twoich ustach.

Teraz mam znamię, bo życie to walka, szczerych przyjaciół policzę na palcach.

Już nie wiem kto jest ze mną, kto przeciwko mnie i wiem że jesteś blisko póki jestem w grze.

Uczucie pękło w niej to nie ironia. I właśnie tak kończy się moja historia.

Jestem prawdziwy, gram otwarte karty.

Mam blizny, bo parę chwil pokłuło jak igły.

Wiesz, mówiłem prawdę nie raz była bolesna
Przez tą moją szczerość wiele osób mnie skreśla.

Hip-Hop jest darem i nigdy mnie nie zdradził.
Zostaję z nim we dwójkę, bo mam tyle odwagi.

Czy naprawdę już przywykłem do jebanej samotności?

Jestem prawdziwy, gram otwarte karty
I nigdy się nie poddam, jak 300 typów ze Sparty.

Znowu czas leczy rany nam, znowu widzę, że jestem sam.

Dam Ci miliony róż, w postaci szalonych słów.

Skoro Ciebie nie ma obok, nie ma łez, nie ma słów, które bolą.

Myślą, że spełnią jedno z tych marzeń by być panem życia, są nikim na razie.

Najwyższa pora odnaleźć siebie i wylecieć ponad, bo żyjemy krótko.

Żyję tu sercem jak dureń.

Oliwia 8)