PALUCH
Przybijam pionę ze strachem, czas lepsze życie zacząć
On daje odwagę, by cały ten burdel ogarnąć.
Chcę Ci dać połowę szczęścia, byś poznał czym jest uśmiech.
Zamiast pierdolic o mnie lepiej zamknij morde.
Eliminacja ziomów jak sortowanie śmieci.
Jesteśmy kwita, teraz wam serce pęka, tak jak mi, kiedy w radiu leci wasza piosenka.
Dzisiaj na jutro pewnie czekam bez strachu
Wita mnie świt, witam go na luzaku.
Niejeden pewnie by chciał urodzić się jeszcze raz.
Chciałbym znowu być dzieckiem, odnaleźć psychiczny luz. Bez walki o pensję - od nowa wszystko czuć. Zregenerować siły, pewnych rzeczy nie przeżyć. Wiedzieć to co wiem teraz, żeby niczego nie spieprzyć.
Się porobiło już nie dzielimy razem ławki
choć kiedyś byliśmy jak szlugi z jednej paczki.
Celujesz prosto w skroń, ale brakuje odwagi
Czy jeśli zrobisz to, to ktoś pożegna Ciebie łzami?
Miłość do życia dzisiaj znowu wygrała.
Zawsze może być gorzej, wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma
Bogaci szukają miłości, biedni szczęścia w monetach.
Teraz jedno co się liczy to żyć z samym sobą w zgodzie.
Szczerość jej boskim darem lecz używaj jej z umiarem.
Mam rodzinę i rodzeństwo, w życiu jestem jedynakiem
Bo twój najwierniejszy wróg to często niewierny przyjaciel.
Nie poznałeś smaku łez, to nie poznasz łez szczęścia.
Kolejny życiowy zawód, kolejna porażka
Znowu zostałeś sam i nikt niczego nie wyjaśnia.
Życie w cierpieniu, jak niechciana eutanazja.
Oliwia (: