O.S.T.R

O.S.T.R

Rap nie zrobi Cię człowiekiem, jak życie Cię nie nauczy.

Może... nie mam urody, ale tonę ambicji i nie muszę patrzeć dziewczynom przy rozmowie na cycki.

Nie ma tak, by coś działo się bez przyczyn, wzrasta tylko ilość zniczy.

Widzę na ulicach pustkę, choć ludzi multum, każdy biegnie po sukces obłudy bez szacunku.

Łatwo się zgubić, gdzieś między marzeniami, otaczani szarymi problemami.

W obliczu śmierci nie ma sprytnych, nie ma odważnych, straszy brak uzyskania drugiej szansy.

Nie da się świata zatrzymać, czasu cofnąć, pozostaje płacz nad niesprawiedliwością.

Nie patrz się na mnie, jeśli oczy masz puste, nie zobaczę w nich uczuć ale przejrzę jak w lustrze.

Mówisz nadzieja matką głupich? Cóż chyba nigdy nie zmądrzeję.

Ból doświadczeń sprawia, że śmiech znika. Mówili nie patrz, mówili nie dotykaj.

Nikt nie obiecywał nam, że będzie łatwo.

Centymetry od ziemi - uniesiony jak anioł. Mimo to powtarzam sobie, że świadomi przetrwają.

Każda minuta wolna jest jak w oceanie perła, dziś jest to pewniak jak muza z membran.

Chodź, pokażę Tobie świat w moich barwach, tam gdzie wiatr unosi nas nad obłoki i te miasta.

Mnie nie zamkniesz w klatce świadomości, nie mów mi, że 'nie potrafię' chociaż zawsze ktoś wątpi.

Muzyka żyje we mnie i ona będzie trwać nawet, gdy wyrwiesz mi serce.

Z góry na dół, jak z jedenastego piętra gdy znasz to uczucie pękniętego serca.

Póki co wciąż uczę, ogarniam człowieczeństwo, choć czasami najpiękniejsza prawda to szaleństwo.

Życie zbyt szybko mija, by mieć wrogów.

Czekając na dzień, w którym spełnią się marzenia. Nie chcę być tym, co nie ma nic do powiedzenia.

Najpiękniejsza prawda to szaleństwo.

Przebacz, nie jestem idealny, ale chociaż zabiorę Cię z sobą i nigdy nie zostawię.

Świat mój taki sam jak świat twój, wiesz czemu ? Bo świat tu z nas tworzy przypadkowych szpiegów.

Może jutro zniknę,lecz w tej sekundzie oddycham o jutrze nie myślę, bo jeszcze przede mną dzisiaj.

W domu mnie nauczono wierzyć świętej trójcy, po prawej stronie było dobro, po lewej oszuści.

Czyń co Ci dane, jak masz rozum, grzech za grzech i do przodu.

To brzmi słodko jak Wedel gdzie eden, choć pod tym sam niebem nie każdemu Bóg przyświeca.

Polsko, to jest bagno zwane rzeczywistością, spróbuj mnie odciąć bym mógł cieszyć się wolnością.

Poczuj prawdę która osiada na powiekach, to jest o miłości której nie zmierzysz w monetach.

Myślę sobie - ile świat lat ciągnąć będzie tą nędzę? Czy kiedyś łańcuch ciągłych życzeń pęknie?

Jedno życie z jednym sercem, jedno bicie w jednym tempie
póki los tętnice przetnie.

Oliwia c: