25. DONGURALESKO

Chcę Ci dać co najlepszego mam w sobie,

nie wiem dlaczego to robię, pewnie dlatego, że to wciąż siedzi w mojej głowie

Głową w mur biję, pytają, co mu jest

O tym myślę, gdy nikogo nie ma w domu

Wiesz, jak jest, życie jest jak test, o tym musisz wiedzieć też

I znów ogarnia mnie ten dziwny nastrój,

na bezludnej wyspie zobaczyłem ślad stóp na piasku

Nie ma takiego miejsca, gdzie nie moglibyśmy pójść

pośrodku puszczy nie puszczę, nie powiem puść

Nie ma takiego miejsca, nie ma takiej możliwości, ten świat jest głodny miłości

Zesłał mi cię Bóg, bejbi, to jakiś cud jest w tym

Chuj z tym, że dziś jointy, jutro siwy dym

Oni nic nie wiedzą, tylko ja wiem jak o ciebie zadbać

Oni nic nie widzą, ja widzę ciebie taką jaką jesteś

Mam dla ciebie wszystko, co najlepsze

Betonowe lasy mokną, wiatr wieje w okno,

siedzę w oknie i wdycham samotność

 Jak to jest?

Gubimy się jak startujemy i całe życie się odnajdujemy?

Biegnąc macamy po ciemku,

szukając momentów, fragmentów, harmonii, fundamentów,

chociaż niewiadome goni

Czy to diabeł jest zły czy my?

Chodziłem gdzieś i wąchałem świat, do drzwi pukałem, szukałem sensu. 

Śmiałem się, płakałem, padałem, wstawałem brat, czasem odnajdywałem konsensus

Ci co nienawidzą nie zajadą zbyt daleko,

we mgle gęstej jak mleko

Przez cały czas ze mną cisza

Nikt o tym nie słyszał, nikt o tym nie mówił

To ta cisza, która krąży wśród ludzi

Przez cały czas ze mną cisza

Choć wokół ludzie, stoję samotny w tłumie

Gdzie tłoczne ulice, ja zgiełku nie słyszę

Choć tłum idzie, stoję słyszę ciszę