zima. kocham zime , zdecydowanie ulubiona pora roku
przypomina mi się każdy nasz zimowy spacer, każde gorące pocałunki po zaciętej wojnie na śnieżki, każde grzanie łapek w ogrzewaniu samochodowym, każdy zimowy wypad do kina i nocne spacerowanie po parkach.. gdzie w - 20 przesiadywaliśmy na naszej ławce a ja siadałam Ci na kolanach żeby mi dupka nie zmarzła. Lubie wracać pamięcią do ciepłych herbatek w moim pokoju i przytulaniem sie patrząc jak za oknem pruszy śnieg , jak krajobraz zmienia sie diametralnie wraz z każdą przeminiętą chwilą. To wszystko zaczęło się tak niewinnie, tak słodko.. nie pomyślałabym że my tak.. że teraz..
właśnie słyszę Twoje kroki w przedpokoju, wiem jak skonczy sie dzisiejszy dzień i jak będzie wyglądał poranek, przeplatany kawą z dużą ilością mleka i Twoimi pocałunkami. Potem rzuce sie w wir obowiązków i pracy .
Słychać krople deszczu bębniące w sypialniane okno , deszcz ktory z uporem maniaka przypomina ze wszystko sie kiedyś konczy , rozplywa.. nawet zima. Na nic w zyciu nie mozna liczyc stuprocentowo. Nigdy nie bedzie idealnie . NEVER