Często nachodzą mnie momenty, kiedy bardzo się boję.

Teraz już wiem, że to tzw stany lękowe i to również zaburzenie psychiczne.

Nigdy nie zwracałam na to uwagi. Tak po prostu było. Tak być musiało. Zresztą jak z wszystkim..

Czasem to przychodzi bez powodu. A czasem słyszę gdy człowiek który wyrządził mi tyle krzywd idzie po schodach, otwiera drzwi.. a ja już się boję. Mówi coś bardzo agresywnie, chamsko i bezczelnie.. niekoniecznie do mnie ale ja już mam w głowie piekło. Jestem wystraszona, zapłakana, chcę zrobić sobie krzywdę a przecież nic takiego się nie stało.

Może to wydaje się wam niemożliwe, ale właśnie tak wygląda moje życie.

Na codzień nic po mnie nie widać, nauczyłam się wszystko ukrywać.. i może stąd tak wiele we mnie bólu. (?)

Bardzo mi ciężko, bo w takich chwilach dociera do mnie jak bardzo sama z tym jestem.

Nie mam do kogo napisać, zadzwonić..

Bo nawet gdyby wiedzieli, byłoby im wszystko jedno

Nie znają tego, co jest we mnie

Tak bardzo mi ciężko..