W twoje ręce oddałem wolność woli w podzięce. A w jej miejsce, w szczęściu i niedoli mam twe serce. / Być
Wychodzę, rozumiesz wychodzę, się wyprowadzam. Ja jestem zerem wiesz, ale przynajmniej cię nie zdradzam. / Gniew
Mam kilka chorób. Ta ma objawy horroru. / Punkt wyjścia
Szczęście jest tylko przechodniem w tym czasie tu i dla nas, nie zatrzymasz go modłami nawet gdybyś je odnalazł. / Refleksje
Jak wolnością opętani wciąż plujemy na to co jest między nami. / Jesteś ze mną
Mój rap jest święty, a nie tępy przez skręty. I nie chodzi nadęty, droga nie tędy. On nie ma gęby mendy czyhającej na twe błędy. Stoję jak posąg, na przekór losom i drwiącym głosom, stoję boso, a najsłabsi się obnoszą. / Hardcore Poznań
Mądrość nie ma tu przyszłości, dawno płonie z bezsilności, bo w powszechnej bezmyślności zakochani są dziś prości. / Refleksje
Na próżno szukam litości, wiem, że nigdy jej nie zaznam, bo szukając jej wśród ludzi robię z siebie tylko błazna. / Refleksje
Prawdy bywają przewrotne, uciekają nim je dotknę albo złośliwie ulotne, wyczekują aż się potknę.. / Refleksje
Ja wiem dobrze to, że ślepnąć można także z własnej woli, aby po omacku zdepnąć to, czego się bardzo boisz. / Refleksje
Daj siłę optymistom, niech jak najjaśniej błysną. Niech toczą własny bój z tą epidemią nieczystą i nim zabierzesz wszystko Ty wiedz, że ja wiem, że nieszczęście to Twój dar, chociaż żaden ze mnie mędrzec. / Wiem, że..
Żyjemy żeby przetrwać więc ideałów nie trać. Na przekór tym nędzarzom, których nigdy na nie nie stać. / Wiem, że..
Wielu zmieniało się dla was. Prawie każdy potem padł. / Nie zatańczę
Możesz nosić łeb wysoko, ale prawda leży nisko. / Zejdź na ziemię
Los nas równo nie obdarza, gdy zabiera bierze wszystko. / Zejdź na ziemię
Głowę popiołem posyp, rodzisz się i umierasz bosy, spójrz, to ty! / Zejdź na ziemię
Rap to ja, ta muza jest moja i tętnem bije we mnie. / Biznes
Lepiej wierzyć w fałsz niż nigdy nie zaznać snu. / Może to nie ty
W świecie, gdzie nie patrzą w dół na dłoń tych, co nie dają rady. / Spadłem
Tak ciężko życ gdy nie ma kto pomóc w walce.. / Konglomerant
Nadzieje odmierzane dnem łyżeczki.. / Konglomerant
Złap oddech, daj spokój, wiesz, każdego ten świat rani. I nic tu nie da to codzienne zmawianie litanii. Składanie dłoni kiedy boli.. / Żyjesz tak
Poplątane losy. Każdy kiedyś ma dosyć. / Żyjesz tak
Pot spływa po ciałach. Ekstazą spływa cała sala.. Ja już się nie mieszczę w sobię, ta powłoka jest za mała. / Koniec fantazji
Samotność jest bezduszna, musisz przełknąc ją jak ocet, łap oddech, gdy pamięć wyprowadza cios za ciosem. / Łap oddech
Czas tej nocy nie biegnie. / Łap oddech
Nie potrafię chcieć, a nawet zmusić się do chcenia. / Koniec fantazji
Wystarczy przecież krok, by to pozmieniać, tylko ten krok jest tak bardzo nie do zrobienia. / Koniec fantazji