Hucuł łamie drzewo za drzewem czochrając się na wybiegu... Już nie mogę się doczekać gotowej głębinówki żeby je można było wszystkie wykąpać- od razu będzie je wszystko mniej swędzieć.
Dzisiaj przyjechało 5t siana na rozładowywanie którego całe szczęście zleciało się tyle ludu że w 20min całe siano było na stogu. Szkoda tylko ze gość z przyczepą się nie wymieścił i połamał nam brame :p...
Poza tym skosiliśmy habazie na wysokiej łące żeby się nie rozprzestrzenialy- jutro musimy je zebrać i wywieźć z wybiegu zeby konie się za nie nie chwytały.
Daga po kowalu kuleje na kamieniach/twardym podłużu- musiał ją bardzo głęboko wybrać bo bardzo wrażliwe jej się te podeszwy zrobiły... Posmarowałam jej to dzisiaj dziegciem i mam nadzieje że jej niedługo przejdzie.
Do Hawelka przyjechała dzisiaj jego dawna właścicielka a nasza kochana websmasterka- Marta. Nosi się z zamiarem powrotu do jeździectwa- trzymam kciuki!
Jutro pracowity dzień przy habaziach i rekreacji więc pędze spać...