"Teraz nie czas na sentymenty..."
Ale wybacz- taka już jestem. ;) Wspominam zeszłoroczne wakacje- niby było genialnie, ze wskazaniem na koniec sierpnia, ale te będą jeszcze efektywniej cudowniejsze ;) Wiele się zmieniło. Wiele się jeszcze zmieni. I to sama do tego doszłam, że właściwie niczego nie wnoszę w swoje życie.
Zaczęłam dostrzegać przyczynę tej monotonii, ale i poznałam lekarstwo na nią-także dzięki obejrzeniu po raz setny "Kal ho naa ho"