No dobra, miał być rzeczywiście koniec bloga, ale jak zobaczyłam ile wpisów musiałabym pousuwać i za każdym razem wpisywać hasło, którego nie pamiętam, to mi się odechciało xD
Mamy 2015, pobalowane w Wawie i należycie odpoczęte, a teraz czas się wziąć do pracy!!! :))
Co do obrazka - to moja motywacja :)
Trzeba w końcu zrobić cos ze sobą, bo waga nie wiem nawet kiedy tak podskoczyła, że masakra ;o
Niby tam ćwiczyłam, ale szło dużo jedzenia takiego niezdrowego + alko no i efekty są jakie są, w postaci dodatkowych cm i kg...
Nie wspomnę nawet o ponad miesięcznym bólu pleców, który uniemożliwiał mi jakiekolwiek ruchy, nie wspominając nawet o ćwiczeniach.
Wczoraj już zaczęłam, skalpel wyzwanie z chodakowską i w miarę zdrowe odżywanie się, nie zwojuję świata na dzień dobry, ale małymi kroczkami do celu :)
A w celach pomogą mi mój dziennik roczny z Chodakowską, który mam od W. <3 + piękny różowy kalendarz na 2015 i cudowne pióro jako prezent od mam nadzieje przyszłych teściów :D
Posiadam: skalpel I, skalpel II krzesło, skalpel wyzwanie, turbo, killer, turbo wyzwanie, shock trening, dwa razy totall fitness i zamowilam secret czyli pilates na macie, więc treningami się nie znudze + pościągam pewnie coś jeszcze z yt :D
Będzie dobrze! :)