tak, lubię to.
znowu zamiast wziać się za potrzebne rzeczy to siedzę i robię różne pierdoły. boże, za co?
jutro nadrabianie. może gdzieś wyjdę z domu. w końcu.
muszę popisać, pomysły się ze mnie wylewają, a czasu jak na lekarstwo.
i tak nic się nie chce.
w sumie chce mi się chodzić do szkoły, bo jest fajnie. nie całkiem, ale jest.
nawet na czytanie nie mam czasu. tyle fajnych książek mi się kurzy na półce. i kolejne w drodze.