i pomyśleć, że moje ostatnie zdjęcia są z wakacji.
nie było mnie tu od łohohohohohohohohohohohoo i jeszcze trochę, ale jakoś nie czułam potrzeby, żeby coś napisać.
generalnie to nadal nie mam, ale myślę (i na pewno nie tylko ja), że wszystko jest ważniejsze niż fizyka, więc posunęłam się do ostateczności.
zazwyczaj pisałam jak chwytała mnie depresja pogodowa czy jakaś tam inna, a tym razem nie jest inaczej, więc się wyżale troszkę, bo nikt mnie już nie chce słuchać.
chcę się wyspać, chcę mieć czas na oglądanie głupich filmów i seriali, chcę czytać książki (prócz tych związanych ze szkołą), chcę pojeździć na rowerze i mieć czas dla wszystkich. NO CHCĘ!
teza 'chcieć to móc' w tym przypadku jest bez sensu i ani trochę mnie nie motywuje, bo jest niemożliwym.
tak, że po tak długiej przerwie tyle narzekań wystarczy.
ps. Sim, jeśli to czytasz to wiedz, że po tym zdjęciu następne w kolejności, w folderze z tymi zdjęciami jest Twoje i to z taką miną, że gdyby ujrzało ono światło dzienne to byłabyś skończona :D (nie, to nie jest groźba)