photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 25 STYCZNIA 2010

No comments

Sierotka MaRysia wędrowała przez las. Był ciemny, mroczny, liściasty i - rzecz jasna - zUy jak cholera.


A więc sierotka idzie, idzie, idzie, upada (niegroźnie) potem znowu idzie tak z pół godziny.


(Poprzedni akapit mógłbym w sumie pominąć.)


Nastała Noc.



MaRysia dotarła wreszcie na bagna i uznała że zasługuje na odpoczynek i solidne śniadanie, złożone z pokrzyw i węża Tomassssza (złapanego godzinę wcześniej).



Nagle w Szuwarach coś się poruszyło.

Sierotka krzyknęła bezgłośnie z przerażenia na widok zakapturzonej postaci.


To był...


- Kim jesteś? - zapytała retorycznie.


- Jestem Pomarańczowym Żelkiem Akuku - w oddali trzasnął piorun ujawniając prawdziwe oblicze potwora - i władcą  tej krainy.


- OMG - powiedziała sierotka i zjadła żelka ze smakiem.


***


Morał z tej opowieści? NIE zaglądajcie  na fbl, jeśli się nudzicie i zależy wam na opinii innych o sobie.

Koniec.

Na ciąg dalszy raczej nie liczcie.

I obrazek tradycyjnie nie mojego autorstwa.


Komentarze

radziwidzi to chyba ta osławiona kobieca intuicja ;P
26/01/2010 20:59:26
ewusieniek ma się ten szósty zmysł .. ;d
26/01/2010 20:43:07
radziwidzi to bardzo ciekawe, bo ja nic nie widzę
26/01/2010 20:34:41
ewusieniek dostrzegam drugie dno we fragmencie o szuwarach ;d
26/01/2010 20:25:49
kosiarz666 Czad.
26/01/2010 13:21:50
Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika radziwidzi.