Jestem szczęśliwa, jestem szczęśliwa,
powtarzam jak mantrę.
Niedosyt. Choć niczego mi nie brakuje, czuję go.
Czas chyba na spełnienie artystycznej duszy, czas wziąć aparat do ręki.
Zaniedbalam to, przez oderwanie się od 'smutnego' życia, byciu szczęśliwą, zapomniałam, że jest jeszcze jedna rzecz
która kiedyś mnie uszczęśliwiała zanim pojawił się o n.
Klatka po klarce. Moje pierwsze dziecko, które mnie uszczęśliwiało.
Wiele inspiracji dusiłam w sobie ostatnio, dlatego czas na mnie, czas na NAS.
* To JA jestem najszczęśliwszą osobą na świecie i nie zmieni tego nic i nikt :)