Tomek Lewandowski
dobre, dobre flow!
Piona dla tych, co poszli za mną w ciemno
Rap kradł moje serce w wersach
Z roku na rok mi bardziej szkoda, bo to już nie wróci
Ja zamykam się na weekend w domu,
nie odbieram od nikogo telefonu
Był czas, kiedy byłem pewien czego chce
A nie było w tym niczego, co tu teraz jest
Może jak odejdziesz, padnę na glebę
Raz na niebie, poszukam w konstelacjach Ciebie
Jesteś sztuczny masz silikon w ustach, umarł Twój rap
Idę dalej, mimo że w oczy tu strach mi patrzy
Kladz sie spac, na Ciebie nastał czas
VNM ma na co czekała cała ta gra
Kazda z was kąpanych w blasku gwiazd, myslala ze juz nie poloze nogi na gaz
Nic nie przychodzi łatwo
ale kiedy w tunelu wreszcie zapłonie światło to wiesz, że warto
Uszczypnij się kurwa, oni są prawdziwi
Ty nie szanujesz ich, twój gust już znam
Chyba hejting to twojego mózgu pan
Takich jak ty, dupków znam
Zaraz wyjdę z siebie i stanę kurwa z boku
Nie muszę mieć tego respektu od ciebie
Ty, nie muszę, bo znam samego siebie
Ty nie masz szacunku do nas, weź to wyłącz zaraz
A potem zabierz swój respekt i wypierdalaj
Zobacz jak rap nas pozmieniał!
Wypijmy za niego, za najlepszy rap z podziemia!
Rap to melanż, relaks i hajs.. Nie religia!
Jutro wrócisz po to, kiedy głód Cię obudzi nocą
Do tego rapu trzeba ziomboj dojrzeć.
Mówisz może? Jakie może, kurwa morze to rozstąpił Mojżesz
Takich chwil życie trochę nam dało, tylko nie płacz, że było ich trochę za mało!
Dobrze, że jest ich wogóle tyle, bo w życiu piękne są tylko te dobre chwile
Bo łatwo byc dorosłym za hajs rodziców
W rapie jestem Bogiem - myślą tak często, frajerzy
Nie jestem Bogiem, bo odwracam się od ciebie, kiedy przestajesz wierzyć!